Od ponad roku funkcjonujemy w nowej rzeczywistości, przepełnionej wieloma zakazami, nakazami, a przede wszystkim obawami o zdrowie własne oraz naszych najbliższych. Niezależnie od pandemii, każdy z nas musi sumiennie i z najlepszą starannością wykonywać swoje obowiązki zawodowe. Ale czy rzeczywiście niezależnie od pandemii? Na ile ustanowiony w sprawie pełnomocnik jest w stanie działać niezależnie od panującej na światową skalę epidemii. Warto w tym zakresie przyjrzeć się jednemu z najnowszych wyroków.
COVID-19 a przywrócenie terminu odwołania od decyzji podatkowej – ważny wyrok WSA
Czy przywrócenie terminu odwołania od decyzji podatkowej jest możliwe, jeżeli pełnomocnik podejrzewał u siebie koronawirusa i nie mógł dotrzymać terminów? W tej sprawie wypowiedział się WSA w Bydgoszczy (sygn. akt. I SA/Bd 833/20). Sprawdź komentarz eksperta z Andersen.
Dnia 5 maja 2021 r. Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Bydgoszczy orzekł, że już samo podejrzenie zakażenia wirusem COVID stanowi podstawę do przywrócenia terminu.
Uzasadniona obawa zarażenia koronawirusem
W powyższej sprawie podatnik ustanowił pełnomocnika do reprezentowania go przed organami administracji publicznej. Pełnomocnictwo uprawniało do ustanowienia pełnomocnictwa substytucyjnego, ustanowienie którego miało miejsce w sprawie.
Naczelnik Urzędu Celnego wydał decyzję, z którą strona się nie zgodziła, a pełnomocnik substytucyjny wniosła odwołanie wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu. We wniosku pełnomocnik wskazała, że z uwagi na nagłe i nieprzewidywalne pogorszenie stanu zdrowia spowodowane ostrą infekcją bakteryjną zatok nie była w stanie dochować ustawowego terminu na wniesienie odwołania.
Pełnomocnik wskazała ponadto, że stan zdrowia uniemożliwił jej normalne funkcjonowanie i podjęcie czynności życia codziennego, a dodatkowo początkowo objawy były podobne do zakażenia koronawirusem. Zdaniem pełnomocnika w tych okolicznościach uzasadnione było poddanie się samoizolacji na czas uzyskania odpowiedniej diagnozy medycznej. Na potwierdzenie tego pełnomocnik dołączyła do wniosku zaświadczenie lekarskie o niezdolności do pracy, dokumentację medyczną oraz zalecenia z wizyty.
Przywrócenie terminu odwołania od decyzji: co na to organ podatkowy
Z powyższą argumentacją nie zgodził się Naczelnik Urzędu Skarbowego. Organ podatkowy wskazał, że pełnomocnik nie uprawdopodobniła braku winy w uchybieniu terminu do wniesienia odwołania. Zdaniem organu podatkowego nie jest również wystarczający argument, że pełnomocnik prowadzi jednoosobowo kancelarię, bowiem „od profesjonalnego pełnomocnika należy oczekiwać należytej staranności”.
Uważa także, że nie było siłą wyższą czy inną obiektywną przeszkodą uniemożliwiającą wniesienie odwołania w terminie. Dodatkowo organ wskazał, że ustanowienie pełnomocnictwa substytucyjnego nie uwolniło pełnomocnika głównego od powierzonych mu obowiązków związanych z przedmiotową sprawą.
Pełnomocnik podatnika złożyła skargę, wskazując m.in. na naruszenie art. 162 § 1 Ordynacji podatkowej poprzez odmowę przywrócenia terminu do wniesienia odwołania.
Przywrócenie terminu odwołania od decyzji: stanowisko sądu
Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do skargi pełnomocnika, wskazując, że po pierwsze we wniosku o przywrócenie terminu należy uprawdopodobnić, a nie udowodnić, że uchybienie nastąpiło nie z winy zainteresowanego. Najważniejsze jednak, że sąd zwrócił uwagę na panującą od roku pandemię, która skutecznie utrudnia nie tylko codzienne życie, ale także wykonywanie pracy.
Ustanowiony w sprawie pełnomocnik ma obowiązek sumiennie, rzetelnie i z dbałością o interesy klienta, reprezentować go w sprawie. Jednak słusznie sąd zauważył, że dbanie nie tylko o „bezpieczeństwo własne, ale także osób w otoczeniu, z którymi ma się kontakt osobisty lub przez przedmioty mogące przenosić wirusa, co może wyrażać się m.in. poprzez stosowanie samoizolacji również przy samym podejrzeniu bycia osobą zakażoną” jest postawą korzystną społecznie. Może bowiem przyczynić się do wygaszenia pandemii.
Zdrowie ponad wszystko?
W mojej ocenie, sąd słusznie zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt, który w tej całej sprawie wydaje się umknął Naczelnikowi Urzędu Skarbowego. Mimo nałożonego na pełnomocników obowiązku dochowania należytej staranności, nie można zapominać o zwykłej ludzkiej słabości, która wiąże się z chorobą (nawet jeśli ostatecznie to nie jest covid).
Sąd słusznie zauważył, że „nadmierne jest oczekiwanie, że czynności zawodowe będzie podejmować osoba chora – nawet na zapalenie zatok, mająca podwyższoną temperaturę i na dodatek mająca obawy o to, że wraz ze swoimi dziećmi jest zakażona koronawirusem”. Tym samym biorąc pod uwagę fakt, że epidemia koronawirusa dotknęła nas wszystkich, na tę chwilę omawiany wyrok należy uznać za pozytywny sygnał.
Należy jednak pamiętać, że każdy przypadek powinien być rozstrzygnięty indywidualnie z uwzględnieniem jednostkowego stanu faktycznego. Pandemia bowiem rzeczywiście może skutecznie utrudniać, a czasem uniemożliwić wykonywanie obowiązków, jednak nie powinno to rodzić negatywnych konsekwencji dla osób dochodzących swoich praw.