Skarżący przez ponad 1,5 roku (od 24 lipca 2008 r. do 31 stycznia 2010 r.) pełnił funkcję członka zarządu, a następnie wiceprezesa zarządu spółki z o.o. Firma popadała w coraz to większe tarapaty materialne, narastały długi składkowe tak że nawet rada nadzorcza sugerowała wniosek o ogłoszenie upadłości. Mimo tego nowy prezes wdrażał kolejne plany restrukturyzacyjne, który miały uratować przedsiębiorstwo. Miarka się przebrała, kiedy zobowiązania z racji nieuregulowanych za pracowników składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń przekroczyły 2 mln zł. Wówczas ZUS wydał decyzję orzekającą solidarną odpowiedzialność obu decydentów za długi. Organ rentowy powoływał się przy tym na art. 116 Ordynacji podatkowej w zw. z art. 31 i 32 ustawy systemowej. Według tych przepisów za zaległości składkowe spółki z o o.o. odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się częściowo lub w całości nieskuteczna, a członek zarządu:
Wyrok SN: Wiceprezes figurant odpowiada za zaległe składki ZUS
Od odpowiedzialności za zobowiązania wobec ZUS członek zarządu nie wybroni się tym, że nie był zorientowany w złej kondycji spółki. Cały zarząd spółki z o.o. prowadzi i zarządza jej sprawami. Dlatego wiceprezes nie uwolni się od zarzutów tłumaczeniem, że zajmował się merytorycznie innymi kwestiami, a pozostali decydenci odsuwali go od najważniejszych kwestii dotyczących firmy – stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 5 marca 2024 r. (sygn. akt II USKP 18/23).
Zaległe składki ZUS – stan faktyczny
- nie wykazał, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości, zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne albo zatwierdzono układ, ani, że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy,
- nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie długu w znacznej mierze.
Wiceprezes próbował się ratować przed zarzutami, podnosząc, że w spółce odpowiadał za kwestie techniczne, zarządzanie energią, magazynowe i kadrowe. Nie zajmował się ani ingerował bezpośrednio w finanse spółki, nie był o nich informowany, a zawiadywał nimi na zasadzie zwyczajowego uzgodnienia między członkami zarządu nowy prezes. Wiceprezes tłumaczył, że to właśnie prezes został w sierpniu 2015 skazany karnie za niezgłoszenie upadłości z art. 586 ksh, a śledztwo wobec niego zostało umorzone. On w niczym się nie orientował, robił swoje i nie wiedział. Mimo tego, przegrał zarówno przed sądem okręgowym, jak i apelacyjnym. Łapiąc się ostatniej deski ratunku, złożył skargę do Sądu Najwyższego.
Zaległe składki ZUS – stanowisko Sądu Najwyższego
SN był jednak nieubłagany. „Zarząd spółki może rozmaicie kreować swoje wewnętrzne relacje, jednak organem spółki jest zarząd jako całość, a nie jego poszczególni członkowie. Wynika stąd obowiązek posiadania przez każdego członka zarządu elementarnej wiedzy o najważniejszych sprawach spółki” - stwierdzili sędziowie. Są oni zobowiązani do prowadzenia spraw spółki i kontrolowania jej finansów. Nieznajomość kondycji materialnej firmy i nieinteresowanie się przez wiceprezesa tymi kwestiami stanowi więc zaniechanie wykonywania podstawowych obowiązków. Nie powinien się podejmować pełnienia tej funkcji, skoro nie miał do tego kompetencji. Pojedynczy członek zarządu nie może zatem się uwolnić się od odpowiedzialności za długi składkowe spółki, tłumacząc to swoją niewiedzą, brakiem orientacji i statusem figuranta. Są bowiem okoliczności go obciążające, a nie argumenty zapewniające „alibi”.
Oczywiste jest również, że nie ma on prawa zasłaniać się nieznajomością przepisów upadłościowych. Biegli jasno wykazali, że wniosek o ogłoszenie upadłości powinien zostać złożony gdzieś w połowie 2008 r., a najpóźniej w III kwartału tego roku, a więc podczas urzędowania skarżącego.
Ponadto dla narzucenia odpowiedzialności za zaległości składkowe nie ma w ogóle znaczenia, „czy niewypłacalność spółki spowodowana zaciąganiem zobowiązań przekraczających jej możliwości płatnicze była zawiniona przez zarząd, czy też powstała z przyczyn leżących po stronie innych organów spółki (np. jej wspólników) lub z przyczyn obiektywnych” – zreasumował SN. Członek zarządu jest w stanie się od niej wybronić tylko, wykazując jedną z przesłanek określonych w art. 116 Ordynacji podatkowej. A to wiceprezesowi się nie udało. Dlatego SN oddalił jego skargę kasacyjną, a wiceprezes musi spłacać długi składkowe spółki solidarnie z innymi członkami zarządu.